Immanuel Kant, znany na świecie filozof urodzony w Królewcu ( wtedy: Konigsberg ), tworzący w języku niemieckim, zetknąwszy się z językiem litewskim, „był zdumiony naukową budową litewskiego”, zachwycił się nim i powiedział o nim w ten sposób: „Przedstawia on klucz, który rozwiąże wszystkie zagadki nie tylko filologii ale i historii.” Ciekawe co powiedział by o Języku Polskim – będącym prawowitym spadkobiercą Języka Źródłowego, KLUCZEM KLUCZÓW do zrozumienia naszej przeszłości. Powyższy cytat pochodzi z książki Paramahamsy Yoganandy pt. „Autobiografia Jogina” i pada w kontekście odkrytego przez indyjskiego naukowca podobieństwa między litewskim a sanskrytem. Co to się dziwić, te języki – mimo wielkiej odległości dzielącej główne centra kulturalne ich krajów macierzystych – są podobne bo wypływają z jednego Źródła. „Kto zna moją gramatykę – ten zna Boga” – powiedział o sanskrycie wielki filolog indyjski, Panini. Wyraz G’RA-MAT-TYK-A omawiałem w odc. 218 ( między innymi ). Oznacza on – w największym uproszczeniu – „zbiór / zagęszczenie ( G ) stanowiący podstawę ( MAT ) wiedzy o tworzącym świetle ( RA ) i jego oddziaływaniu na nas ( TYK )” Odwrotnie od uchwyconego prawidła „cudze chwalimy bo swego nie znamy” – ja chwalę nasze, swojskie – im bardziej zagłębiam się w niesamowity Język Polski tym bardziej chylę czoła przed dawnymi Mistrzami, naszymi dalekimi przodkami, którzy powołali do życia coś tak wspaniałego. Jestem ogromnie wdzięczny tym wspaniałym ludziom, dawnym urzeczywistniającym Boga Mistrzom za ukrycie wiedzy w tak zmyślny sposób. Język – Skarbnica Wiedzy – spełnił swoją funkcję – przetrwał mroczny czas. To prawdziwy Cud. Teraz – wychodząc z ciemności – możemy zacząć czerpać z jego dobrodziejstw i odtworzyć nasze wspaniałe dziedzictwo. Dla mnie praca z naszym Językiem to czysta przyjemność a obcowanie z niezwykle szybką myślą dawnych Mistrzów to najlepsze co można zrobić aby odzyskać wiarę w ludzkie możliwości kreacji. Okazuje się, że można stworzyć coś wspaniałego co przetrwa tysiąclecia – i nic przy tym nie zepsuć. Geny prawdopodobnie mamy te same – reszta, zależy tylko od nas i naszej chęci, woli aby uczynić siebie – a co za tym idzie, świat – lepszym. Widzicie, tak to bywa, że mając na co dzień wspaniałości przed oczami w końcu przestajemy je dostrzegać i doceniać ich piękno. W tych słowach o Języku Polskim pisał znany pisarz Henry Miller: „Jakież są bogactwa angielskiego, zapytywałem siebie, w porównaniu z melodyjną świeżością tej wieży Babel? Kiedy Polak używa swojego ojczystego języka, mówi nie tylko do przyjaciela, ale do swoich rodaków na całym świecie. Dla ucha takiego cudzoziemca jak ja, który miał przywilej być obecny na tych świętych seansach, mowy moich polskich przyjaciół brzmiały jak niekończące się monologi, kierowane do niezliczonych duchów wewnątrz diasporu i na zewnątrz. Każdy Polak uważa się za tajnego kustosza legendarnych złóż rasy; wraz z jego śmiercią umiera również jakaś tajemnica, część nagromadzonego majątku duchowego, niezgłębionego dla obcych. Ale w języku nic nie ginie: póki choć jeden Polak będzie mówił, Polska będzie żyła. Kiedy Stanley mówił po polsku, był innym człowiekiem. Mógł mówić o mleku i krakersach, ale dla moich uszu brzmiało to, jakbyśmy cofnęli się do Wieku Rycerstwa. Nic nie opisuje lepiej modulacji, dysonansów i destylacji tego języka, jak słowo „alchemia”. Niczym silny rozpuszczalnik, polski język przemienia obraz, pojęcie, symbol czy metaforę w tajemniczy, przezroczysty płyn o zapachu kamfory, który dzięki swoim rezonansom sugeruje ciągłą modyfikację i wymianę idei i impulsów. Wytryskując jak gorący gejzer z krateru ludzkich ust, polska muzyka – bo nie można tego nazywać językiem – pożera wszystko, z czym zetknie się, zatruwając umysł ostrymi, gryzącymi oparami swojego metalicznego źródła. Człowiek posługujący się tą mową nie jest już zwykłym człowiekiem – posiadł moce Czarnoksięskie. Księga Demonologii mogłaby zostać napisana tylko w tym języku. Stwierdzenie, że jest to cecha Słowian, niczego nie wyjaśnia. Być Słowianinem nie znaczy być Polakiem. Polak jest wyjątkowy i niedotykalny, jest siłą sprawczą, ucieleśnieniem pierwotnego impulsu, a jego królestwem jest królestwo przeznaczenia.” Henry Miller „Plexus” Polecam zwracać większą uwagę na wypowiadane Słowa. Szanujmy je. Ważmy i liczmy się z nimi – jest w nich wielka Moc. Kanał YT: https://www.youtube.com/channel/UCzES… Blog: Prometej Wyzwolony Blogspot
https://www.youtube.com/post/UgkxGxe_kfSCOaPdPAGvRCYdjIxK7K5XeUqT
Musisz się zalogować aby dodać komentarz.